niedziela, 5 grudnia 2010

Dieta a leki, czyli jak zachować zdrowie przy antybiotykoterapii


Chrypka Stefan, Kichalska Ania, a może Zarażalski Marian? Przynajmniej jedną z tych postaci znasz zapewne nie tylko z telewizyjnej reklamy, ale także z własnego życia. Każda pora roku sprzyja występowaniu określonych chorób. Wiosna i jesień to tzw. okresy przejściowe, w których to nasz organizm ulega osłabieniu, przystosowując się do zmian aury i wystawiając na próbę nasze zdrowie. Latem często słyszymy o poparzeniach słonecznych, zimą natomiast o przechłodzeniach i odmrożeniach. Bez względu na porę roku niezmienną popularnością cieszy się przeziębienie. Podobnie sprawa ma się z grypą. Czasami zwlekamy z wizytą u lekarza, mimo tego, iż nasze dolegliwości przybierają na sile i zaczynają różnić się od typowych objawów przeziębienia lub grypy. Kiedy już natomiast wybierzemy się do specjalisty, a ten stwierdzi, iż cierpimy np. na anginę, zapalenie oskrzeli, czy też inną chorobę wywoływaną przez bakterie, konieczne będzie wdrożenie antybiotykoterapii. To, oczywiście, nie koniec świata. Musimy jednak pamiętać o tym, iż każda chemiczna ingerencja w organizm ludzki nie jest stanem naturalnym i w związku z tym najczęściej niesie za sobą konieczność zmiany codziennych nawyków, a w tym także diety.


fot: nus.
Antybiotyki to leki niszczące nie tylko chorobotwórcze bakterie, ale także te, które umożliwiają prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu. Mimo wielu ulepszeń i zaawansowanych technologii produkcji, medykamenty te wciąż nie są na tyle inteligentne, by odróżnić dobre bakterie od złych. Niczym seryjny morderca zabijają to, co napotkają na swej drodze. Po ich przechadzce przez przewód pokarmowy zdaje się on przypominać krajobraz po bitwie, dlatego bardzo ważne jest sprzyjanie odtworzeniu flory bakteryjnej. Obecnie na rynku farmaceutycznym dostępnych jest wiele preparatów zawierających szczepy Lactobacillus lub Bifidobacterium. Wybierając specyfik odpowiedni dla siebie, należy zwrócić uwagę na to, czy oprócz popularnych probiotyków zawiera on także prebiotyki (np. inulinę). Najprościej rzecz ujmując, są to substancje odżywcze dla probiotyków, zwiększające skuteczność ich działania. Warto wspomóc swój orgaznizm w odbudowywaniu strat wyrządzonych przez antybiotyki. Całkowite odbudowanie flory bakteryjnej przewodu pokarmowego trwa bowiem aż 6 miesięcy.


Pij mleko! Będziesz wielki – to znane z kampanii reklamowych hasło, niewątpliwie, jest prawdą, jednak nie w przypadku antybiotykoterapii. Dieta towarzysząca przyjmowaniu antybiotyków powinna być uboga w produkty mleczne. Mleko i jego przetwory zawierające wiele wapnia wykazują działanie alkalizujące, a więc sprawiają, iż pH przewodu pokarmowego przybiera odczyn zasadowy. W takim środowisku natomiast lek znacznie gorzej się wchłania. Nie musimy jednak całkowicie rezygnować z tego typu produktów. Wystarczy, iż nie będziemy spożywali ich 2 godziny przed i po przyjęciu leku.


Równie istotne znaczenie posiada to, czym popijamy antybiotyki. Oprócz mleka z całą pewnością nieodpowiednie do tego celu będą soki cytrusowe, gdyż zawarte w nich związki również utrudniają wchłanialność medykamentów z przewodu pokarmowego. Niezastąpiona jest tutaj woda mineralna, najlepiej niskozmineralizowana lub też zwykła, uprzednio przegotowana.


fot: hol_t.
Przyjmując antybiotyki, podobnie zresztą jak w przypadku innych leków, musimy całkowicie zrezygnować ze spożywania alkoholu. Może on bowiem wejść w szkodliwe reakcje z lekiem, narażając na szwank nasze zdrowie, a w ekstremalnych przypadkach nawet życie. To, że naszemu znajomemu mieszanka antybiotyku i alkoholu w żaden sposób nie zaszkodziła, nie oznacza, iż tak też będzie w naszym przypadku. Możliwe, iż posiada on po prostu bujną wyobraźnię, przyjmuje inne leki, a przede wszystkim – ma inny organizm.


Słynne powiedzenie czas to pieniądz można poddać lekkiej modyfikacji, uzyskując maksymę: czas to zdrowie. Będzie ona adekwatna zarówno w kwestii jak najszybszego wdrożenia właściwego leczenia, jak też istotności zachowania stałych por przyjmowania antybiotyków. Między poszczególnymi dawkami powinny występować takie same odstępy czasu, gdyż jako cel jawi się w tym wypadku zachowanie stałego poziomu aktywnej substancji we krwi. W sytuacji, kiedy zapomnimy o przyjęciu lekarstwa, nigdy nie wolno rekompensować sobie tego w postaci podwójnej dawki. Jeżeli spóźnienie nie będzie dłuższe niż godzina należy przyjąć zapomnianą porcję, nie modyfikując pory kolejnej dozy. W przypadku opóźnienia dłuższego aniżeli godzina musimy pominąć jedną dawkę lub zastosować się do informacji zawartych w ulotce.


Przy stosowaniu antybiotyków warto ponadto zadbać o to, aby nasza dieta była lekkostrawna. Pomoże to odciążyć zmaltretowane lekami drogi pokarmowe. Wskazane jest również przyjmowanie większej ilości płynów. Wiąże się to z tym, iż chorując, zazwyczaj tracimy apetyt i wszelkie posiłki ograniczamy do minimum. Uzupełnianie organizmu w płyny zapobiegnie w tym wypadku odwodnieniu i pomoże w walce z bakteriami.


Przestrzeganie tych podstawowych zasad pozwoli nam ograniczyć uboczne skutki antybiotykoterapii oraz sprawi, iż odzyskamy zdrowie w sposób szybszy i łatwiejszy.

niedziela, 28 listopada 2010

Nie idź tą drogą!

- Spałem dzisiaj trzy godziny. Czwarty dzień z rzędu. Wyobrażasz to sobie? Ledwo trzymam się na nogach. Prezentacja, raport, sprawozdanie... Zawsze jest coś do zrobienia. Nawet wtedy, gdy uda mi się znaleźć chwilę na odpoczynek, nie potrafię w pełni zrelaksować się, bo moja głowa zaprzątnięta jest tym wszystkim, co w najbliższym czasie muszę jeszcze zrobić. Chodzę rozdrażniony i każdy drobiazg mnie denerwuje. Nie potrafię cieszyć się z małych rzeczy. Wszystko wydaje mi się bez sensu.

Znasz tę historię? Przypomina Ci słowa znajomego? A może sam chętnie byś się pod nią podpisał? Świat pędzi. Pędzą autobusy, tramwaje, samochody. Pędzą też ludzie. Coraz częściej nie rozpoznajemy znanych nam twarzy, przechodzimy obojętnie obok kogoś znajomego. Uważamy, iż wszystko musimy robić szybciej, lepiej i wydajniej. Chodzimy na dodatkowe zajęcia, poszerzamy swoje kwalifikacje zawodowe. W szkole, na uczelni, czy też w pracy staramy się być najlepsi. Jesteśmy zorientowani na osiągnięcie wyznaczonych celów i pragniemy wieńczącego je sukcesu. Mniej uwagi przywiązujemy do tego jak jemy, co pijemy, ile śpimy. Bagatelizujemy sygnały, które wysyła nam nasz organizm.

Czy to dobra droga? Owszem, najlepsza. To najlepsza droga do depresji, zawału, anemii, nadwagi i wielu innych, jakże przyjemnych, przypadłości. Przy okazji, w ramach bonusu, możemy stracić przyjaciół, zaniedbać rodzinę i zarobić więcej pieniędzy. Je zaś, zapewne z dziką rozkoszą, wydamy na porady psychoanalityka, kolejną butelkę alkoholu, w którym zatopimy swoje zmartwienia i na najnowszej generacji leki antydepresyjne, odbierające rzeczywistości ferię zbyt ostrych barw. To, niewątpliwie, ciekawa perspektywa, lecz gdyby jednak nie skusiły Cię wspomniane atrakcje, apeluję – nie idź tą drogą!

Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, czego tak naprawdę oczekujesz od życia. Nie wiesz? To nic. Pomyśl w takim razie o tym, czego na pewno nie chcesz. Są tam choroby? Jest samotność? Świetnie! Najwyższy czas wziąć własny los w swoje ręce.

Zamiast spędzać kolejny wieczór przed telewizorem lub nad papierami, wyjdź gdzieś ze znajomymi. Może osoba, z która dzielisz biuro i którą to zwykłeś nazywać rudą małpą, prywatnie jest zupełnie inną kobietą.
Korespondujesz z kimś przez Internet? Może już czas na spotkanie w realnym świecie? Pamiętaj, że w wirtualnej rzeczywistości nigdy nie zbuduje się pełnej więzi.

Miałeś ciężki dzień? Wyłącz komórkę, weź gorącą kąpiel, włącz ulubioną płytę lub optymistyczny film. Pomyśl, że jutro nadejdzie nowy dzień, a wraz z nim tysiące nowych możliwości.

fot: meh.

Zmianę swojego życia zacznij od rzeczy drobnych, np. wstań kilka minut wcześniej, żebyś prócz wypicia kubka kawy zdążył jeszcze przygotować i spożyć pełnowartościowe śniadanie. Po drodze do pracy uśmiechnij się do kogoś nieznajomego. Da to zarówno drugiej osobie, jak i Tobie dużą dawkę pozytywnej energii. Stopniowo możesz wprowadzać coraz więcej zmian. Kurs tańca? Poranny jogging? Rezygnacja z nadgodzin? Modyfikacja jadłospisu?

Czasami wymiana drobnej, pozornie nic nieznaczącej części, sprawia, iż wielkie urządzenie zaczyna działać znacznie efektywniej. Podobnie zmiana codziennych nawyków może przynieść ogromny sukces w postaci lepszej kondycji naszego organizmu – zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Wystarczy tylko chcieć.

piątek, 12 listopada 2010

Światowy Dzień Walki z Cukrzycą

fot: ger
Przejmijmy kontrolę nad cukrzycą. Teraz - to hasło Światowego Dnia Walki z Cukrzycą, który w tym roku odbędzie się już po raz 19-ty. W Polsce obchody będą trwały trzy dni. Rozpoczęły się dzisiaj, zaś zakończą w niedzielę, 14 listopada. Właśnie tego dnia na krakowskim rynku odbędzie sie słynny Marsz Diabetyków z Przyjaciółmi. Gorąco zachęcam do udziału w akcji i skorzystania z możliwości poddania się badaniom profilaktycznym (poziomu cukru we krwi, ciśnienia tętniczego, cholesterolu, hemoglobiny glikowanej, tkanki tłuszczowej, masy ciała ) oraz darmowych porad lekarzy diabetologów i dietetyków. Celem obchodów jest zwiększenie świadomości społeczeństwa na temat cukrzycy, jej przyczyn, objawów, metod leczenia i powikłań, jak również promocja zdrowego trybu życia. Do uczestnictwa w obchodach Światowego Dnia Walki z Cukrzycą zaproszeni są nie tylko diabetycy, ale także ich rodziny, znajomi i wszyscy ci, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat tej choroby albo chociażby sprawdzić swój poziom cukru we krwi. W programie obchodów nie zabraknie licznych atrakcji (koncertów, konkursów i różnorodnych pokazów). Wszystkich zainteresowanych odsyłam do zapoznania się ze szczegółami dotyczącymi marszu.

wtorek, 2 listopada 2010

Na początek

fot: icity.
Każdy chce żyć długo i szczęśliwie. Jest to mozliwe nawet wtedy, gdy nie jesteś uroczą księżniczką czy też czarującym księciem wyciągnietym wprost z magicznego świata bajek, które kończą się happy endem. Do tego szczęścia niezbędne jest jednak zdrowie. Aby je zachować nie trzeba połykać ton tabletek, wylewać siódmych potów na siłowni i przestrzegać restrykcyjnych diet. Wystarczy umiejetnie korzystać z tego, co daje nam natura i stosować się do naprawdę prostych zasad. Praktyczne informacje o nich (i nie tylko) znajdziesz właśnie na naszym blogu.

Co ważne - przed przeczytaniem kolejnych wpisów nie musisz czytać ulotki dołączonej do opakowania ani konsultować się z lekarzem lub farmaceutą.