wtorek, 30 października 2012

Jak zaparzyć yerba mate?

Przyrządzenie sobie zdrowego naparu nie jest takie proste. Yerba mate to nie jest zwykła herbata, którą wystarczy zalać wrzącą wodą. Także proces przygotowania to nie tylko rytuał, ale i czynności, które faktycznie są niezbędne. Zresztą, plus jest taki, że to szybko wchodzi w nawyk.

fot. WW
Na wstępie warto opisać w czym parzymy yerba mate. Otóż naczynie nazywa się matero. Prawdziwi wyjadacze piją napój w naczyniach z tykwy, o których mowa była w poprzednim wpisie. Niemniej równie popularne są te ceramiczne. Poza tym często mają nieco większą pojemność w stosunku do tych z tykwy. Drugim i ostatnim elementem jest rurka do picia yerba mate - bombilla. Przedmiot o tak barwnej nazwie sprawia, że podczas picia nie krztusimy się zmielonymi liśćmi, zwłaszcza że tych należy nasypać niemało.  Ale o tym za chwilę.

Na początku należy włożyć  bombillę do matero i następnie nasypać tyle suszu yerba mate, by wypełnił od 50% do 75% naczynia. Na upartego można mniej, nie zawsze trzeba pić siekierę. Ktoś pomyśli, że to duża ilość i wyczerpie swój zapas yerba mate w tydzień. Otóż niekoniecznie, ponieważ raz zrobiony napar można zalewać jeszcze wiele razy, właściwie do momentu, gdy straci swój smak. Zazwyczaj jest to od 5 do 10 zalań. Niemniej wracając do parzenia, to gdy mamy w naczynku wszystko przygotowane, to zalewamy to wodą o temperaturze około 70-80 stopni Celsjusza. Taką temperaturę osiąga około 10 minut po momencie wrzenia.

fot. WW
Warto również dodać, że można z yerba mate uczynić bardzo dobry letni napój orzeźwiający, ponieważ nic nie traci ze swych właściwości, gdy zalejemy ją zimną wodą, najlepiej lodowatą i do tego dorzucimy kostkę lodu. Wtedy taki napój momentalnie gasi pragnienie. Chyba, że komuś jego smak nie przypadnie do gustu, bowiem jest dość specyficzny, ale na szczęście i na to są rady. Niektórzy dolewają kilka kropel soku z cytryny lub limonki, ewentualnie dodają trochę miodu. Czasem mogą też pomóc różne syropy owocowe, zwłaszcza że nie trzeba dużo dodawać.

Warto także uważać, by nie ruszać zbytnio bombillą i absolutnie nie mieszać zalanego naparu, ponieważ wszystko się zapcha i ciężko będzie się piło, a przecież nie o to chodzi. W tym miejscu należy dodać, że jest niesamowita ilość różnych wersji yerba mate w Polsce, choć wszystko pochodzi z Ameryki Południowej. Można przebierać w producentach i wariantach, ponieważ produkowane są również wersje smakowe. Sam zresztą posiadam yerba mate z guaraną.


fot. WW
Parzenie yerba mate szybko wchodzi w nawyk i przynosi niemałe profity. Sama yerba mate pozytywnie wpływa na nasze zdrowie i siły do działania, matero ładnie wygląda jako element dekoracyjny, proces parzenia i smakowania pozwala na chwilę relaksu, no i jest to świetna alternatywa dla kawy czy herbaty. To co, spróbujecie?

1 komentarz:

  1. A co ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka? Prawda to czy nie? Jedni piszą że będzie rak, inni że nawet leczy z raka!

    OdpowiedzUsuń