Chrypka Stefan, Kichalska Ania, a może Zarażalski Marian? Przynajmniej jedną z tych postaci znasz zapewne nie tylko z telewizyjnej reklamy, ale także z własnego życia. Każda pora roku sprzyja występowaniu określonych chorób. Wiosna i jesień to tzw. okresy przejściowe, w których to nasz organizm ulega osłabieniu, przystosowując się do zmian aury i wystawiając na próbę nasze zdrowie. Latem często słyszymy o poparzeniach słonecznych, zimą natomiast o przechłodzeniach i odmrożeniach. Bez względu na porę roku niezmienną popularnością cieszy się przeziębienie. Podobnie sprawa ma się z grypą. Czasami zwlekamy z wizytą u lekarza, mimo tego, iż nasze dolegliwości przybierają na sile i zaczynają różnić się od typowych objawów przeziębienia lub grypy. Kiedy już natomiast wybierzemy się do specjalisty, a ten stwierdzi, iż cierpimy np. na anginę, zapalenie oskrzeli, czy też inną chorobę wywoływaną przez bakterie, konieczne będzie wdrożenie antybiotykoterapii. To, oczywiście, nie koniec świata. Musimy jednak pamiętać o tym, iż każda chemiczna ingerencja w organizm ludzki nie jest stanem naturalnym i w związku z tym najczęściej niesie za sobą konieczność zmiany codziennych nawyków, a w tym także diety.
fot: nus. |
Pij mleko! Będziesz wielki – to znane z kampanii reklamowych hasło, niewątpliwie, jest prawdą, jednak nie w przypadku antybiotykoterapii. Dieta towarzysząca przyjmowaniu antybiotyków powinna być uboga w produkty mleczne. Mleko i jego przetwory zawierające wiele wapnia wykazują działanie alkalizujące, a więc sprawiają, iż pH przewodu pokarmowego przybiera odczyn zasadowy. W takim środowisku natomiast lek znacznie gorzej się wchłania. Nie musimy jednak całkowicie rezygnować z tego typu produktów. Wystarczy, iż nie będziemy spożywali ich 2 godziny przed i po przyjęciu leku.
Równie istotne znaczenie posiada to, czym popijamy antybiotyki. Oprócz mleka z całą pewnością nieodpowiednie do tego celu będą soki cytrusowe, gdyż zawarte w nich związki również utrudniają wchłanialność medykamentów z przewodu pokarmowego. Niezastąpiona jest tutaj woda mineralna, najlepiej niskozmineralizowana lub też zwykła, uprzednio przegotowana.
Przyjmując antybiotyki, podobnie zresztą jak w przypadku innych leków, musimy całkowicie zrezygnować ze spożywania alkoholu. Może on bowiem wejść w szkodliwe reakcje z lekiem, narażając na szwank nasze zdrowie, a w ekstremalnych przypadkach nawet życie. To, że naszemu znajomemu mieszanka antybiotyku i alkoholu w żaden sposób nie zaszkodziła, nie oznacza, iż tak też będzie w naszym przypadku. Możliwe, iż posiada on po prostu bujną wyobraźnię, przyjmuje inne leki, a przede wszystkim – ma inny organizm.
fot: hol_t. |
Słynne powiedzenie czas to pieniądz można poddać lekkiej modyfikacji, uzyskując maksymę: czas to zdrowie. Będzie ona adekwatna zarówno w kwestii jak najszybszego wdrożenia właściwego leczenia, jak też istotności zachowania stałych por przyjmowania antybiotyków. Między poszczególnymi dawkami powinny występować takie same odstępy czasu, gdyż jako cel jawi się w tym wypadku zachowanie stałego poziomu aktywnej substancji we krwi. W sytuacji, kiedy zapomnimy o przyjęciu lekarstwa, nigdy nie wolno rekompensować sobie tego w postaci podwójnej dawki. Jeżeli spóźnienie nie będzie dłuższe niż godzina należy przyjąć zapomnianą porcję, nie modyfikując pory kolejnej dozy. W przypadku opóźnienia dłuższego aniżeli godzina musimy pominąć jedną dawkę lub zastosować się do informacji zawartych w ulotce.
Przy stosowaniu antybiotyków warto ponadto zadbać o to, aby nasza dieta była lekkostrawna. Pomoże to odciążyć zmaltretowane lekami drogi pokarmowe. Wskazane jest również przyjmowanie większej ilości płynów. Wiąże się to z tym, iż chorując, zazwyczaj tracimy apetyt i wszelkie posiłki ograniczamy do minimum. Uzupełnianie organizmu w płyny zapobiegnie w tym wypadku odwodnieniu i pomoże w walce z bakteriami.
Przestrzeganie tych podstawowych zasad pozwoli nam ograniczyć uboczne skutki antybiotykoterapii oraz sprawi, iż odzyskamy zdrowie w sposób szybszy i łatwiejszy.