poniedziałek, 31 grudnia 2012

Domowe sposoby na kaca


Wiadomo, że umiar jest w życiu (i na naszym blogu) najważniejszy. Ale czasem zdarza się nam wszystkim przesadzenie. Jako że dla wielu osób sylwestrowa noc to idealna okazja do przesady z alkoholem, postanowiliśmy opublikować listę dobrych i sprawdzonych, domowych sposobów na kaca.
 

fot.: life123.com
Samo słowo "kac" wywodzi się z języka niemieckiego (Katzenjammer) i oznacza między innymi złe samopoczucie, ból głowy, odwodnienie organizmu, nadwrażliwość na bodźce. W związku z wieloaspektowością kaca warto zastosować kilka metod, a nie jedną.
 
 1. Śniadanie
W tym wypadku to niezbędny element walki z kacem. Powinniśmy dostarczyć organizmowi podstawowe składniki, które zostały "wypłukane" przez alkohol. Należy zatem uzupełnić brak białka, magnezu, potasu i witamin. Dobrym przykładem takiego śniadania jest stara, dobra jajecznica z pieczywem i herbatą. Na drugie śniadanie warto zjeść cytrusa. Powinno się unikać kawy, która wypłukuje magnez i podwyższa i tak wysokie już ciśnienie.

2. Prysznic/kąpiel

Do higieny w dzisiejszych czasach namawiać nie trzeba, ale warto dodać, że lepszy od kąpieli byłby prysznic i to niekoniecznie z ciepłą wodą. Nie musimy od razu polewać się lodowatą wodą. Ale niech w najgorszym wypadku będzie letnia.

3. Cytrusy

Witamina C jest pomocna podczas stawiania nas na nogi. W związku z tym warto po śniadaniu zjeść owoc cytrusowy, np. pomarańczę, mandarynkę lub grejpfruta. Poza witaminą C, taki owoc doskonale orzeźwia i daje nam miłe poczucie świeżości, które jest niezbędne w takiej sytuacji.
 
4. Sok pomidorowy
fot.: slimeo.pl
Napój ten prócz wartościowego likopenu przyspiesza metabolizm, a zatem sprawia, że alkohol szybciej opuszcza nasz organizm. Warto połączyć to ze spacerem lub lekką aktywnością fizyczną. Na kaca nie zawsze najlepsza jest praca - rozszerzanie naczyń krwionośnych i zwiększenie ciśnienia potęgują ból głowy i pogarszają nasze samopoczucie. Nie można więc przesadzać.
 
5. Sen
Najlepszy, naturalny lek na kaca. Wiele osób stara się go po prostu przespać. Nie każdemu się to udaje, ale warto spróbować. Gorzej, jeśli mamy jakieś obowiązki, ale Nowy Rok powinien być dniem przeznaczonym na słodkie lenistwo i dochodzenie do siebie.
  
Poza tym, jeśli już mamy pić alkohol, to warto przedtem zjeść np. rosół a w trakcie picia spożywać dużą ilość płynów i nie mieszać alkoholi. Niektórzy polecają tuż przed pójściem spać spożyć dużą ilość wody, która ma zapobiec odwodnieniu. Tak czy owak, życzymy Wam, Drodzy Czytelnicy, miłego Sylwestra oraz zdrowego Nowego Roku! Oraz apelujemy - pijcie z umiarem.

piątek, 28 grudnia 2012

Domowe sposoby na kaszel

Czas przeziębień jeszcze nie dobiegł końca. Niektórzy z nas borykają się z przykrymi dolegliwościami, wśród których odnaleźć można również kaszel. Czy trzeba od razu biec do apteki po syrop? Nie! Domowe sposoby na chorobę, które wykorzystują zdrowe produkty spożywcze, mogą okazać się bowiem równie skuteczne. Nie wiecie, jak pozbyć się kaszlu? Oto pięć zdrowych, domowych metod:

fot.: aufeminin.com

1. Syrop z oliwy i cytryny o działaniu nawilżającym śluzówkę

100 ml (niecałe pół szklanki) oliwy wymieszaj ze świeżo wyciśniętym sokiem z połowy cytryny. Pij po łyżeczce 3 razy dziennie.

2. Miód cebulowy na kaszel mokry

Pokrój drobno 3 cebule. Dodaj do nich pół szklanki miodu, dokładnie wymieszaj i odstaw na trzy godziny. Po upływie tego czasu dodaj 500 ml (dwie szklanki) przegotowanej, letniej wody i powtórnie odstaw na trzy godziny. Miksturę przecedź do butelki i pij 3 razy dziennie po łyżeczce.



3. Kleik z siemienia lnianego i miodu na bolesne odkrztuszanie

Łyżkę stołową siemienia lnianego zalej szklanką wody i gotuj ok. 15 minut. Do papki dodaj łyżkę miodu i spożywaj na ciepło 2 razy dziennie.

fot.: zwierciadlo.pl

4. Wino czosnkowe na każdy rodzaj kaszlu

12 ząbków czosnku obierz i zmiażdż lub drobno posiekaj. Przełóż do słoika i zalej szklanką przegotowanej, chłodnej wody. Dodaj sok z połowy cytryny i szczelnie zamknij słoik, po czym wstaw go do lodówki na dwa dni. Po tym czasie przecedź płyn przez gęste sito, trzymaj w lodówce i pij rano oraz po południu po 2 łyżeczki.

5. Inhalacje

O nich pisaliśmy już tutaj.



Jeżeli kaszel spędza Wam sen z powiek, nie wahajcie się, tylko spróbujcie któregoś z powyższych sposobów. Są one zdrowe i tanie, więc nic nie ryzykujecie. Zyskać możecie zaś przespane noce i spokojniejsze dni - bez kaszlu.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Jak nie przejeść się i nie przytyć w święta?


Święta to czas rodzinnych spotkań, czas beztroskiego lenistwa i długiego siedzenia przy suto zastawionym stole. Bardzo często w chwilach euforii zapominamy o zasadach zdrowego żywienia, przesadzając z nakładanymi na talerz porcjami. Wieczorem natomiast z niedowierzaniem spoglądamy na odstający brzuch oraz zmagamy się z piekącą zgagą i uczuciem przejedzenia. Rokrocznie obiecujemy sobie, że „tym razem do takiego stanu rzeczy nie dopuścimy”... Co zrobić żeby zachować umiar przy wigilijnym stole?
fot.:  kobieta.dziennik.pl
Święta spędzamy w różnych miejscach. Nie zawsze mamy kontrolę nad tym, co znajduje się na stole. Często serwowane potrawy nie wpisują się w kanon zasad zdrowego żywienia, jednak w te trzy dni w roku nie powinniśmy sobie niczego odmawiać. Ważne jednak, by kierować się zasadami, które pozwolą nam się cieszyć doskonałym smakiem świątecznych potraw przy jednoczesnym zachowaniu dobrego samopoczucia i szczupłej sylwetki.

Przede wszystkim powinniśmy unikać całodziennego przesiadywania przy stole! Wielogodzinne zajadanie spowalnia trawienie pokarmów w organizmie, powodując poczucie przejedzenia. Po obiedzie warto udać się na rodzinny spacer. Nie spędzajmy całego wolnego czasu za stołem lub przed telewizorem. Wybierzmy się z dziećmi / młodszym rodzeństwem / ze znajomymi (niepotrzebne skreślić) na sanki lub lepienie bałwana. Spędzimy wspaniale czas, poczujemy się lepiej i jednocześnie spalimy nadprogramowe kalorie.

Podczas spożywania pokarmów koncentrujmy się wyłącznie na jedzeniu. Unikajmy rozmów z współbiesiadnikami. Dialogi z rodziną pozostawmy na przerwy między posiłkami lub na wspomniany wcześniej spacer.

Uginający się od jedzenia stół oraz wspaniałe zapachy powodują, że cały czas sięgamy po kolejne porcje. Pamiętajmy jednak, że nie musimy kosztować wszystkich potraw na raz! Najlepiej rozłożyć sobie degustacje w czasie – od rana do wieczora na pewno zdążymy spróbować każdej potrawy. Należy także pamiętać, by nie przesadzać z wielkością porcji – lepiej jeść częściej i mniej niż rzadko i dużo!

I jeszcze uwaga dotycząca wypieków... Zapamiętajmy: tłuszcz + cukier = najkrótsza droga do nabrania dodatkowych kilogramów! Jeżeli już decydujemy się na deser, to nie sięgajmy po niego od razu po daniu głównym. Organizm potrzebuje trochę czasu na trawienie.

Przy świątecznym stole istotną rzeczą jest asertywność. Babcie, mamy i ciocie cały czas namawiają nas do spożywania kolejnych dań, wmawiając, że coraz mizerniej wyglądamy. Nie jedzmy niczego na siłę! Grzecznie, ale stanowczo odmawiajmy kolejnych porcji. Przejadanie się nie służy ani sylwetce, ani zdrowiu.

Na koniec w imieniu zespołu Na zdrówko! życzę wesołych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. Wytrwałości w dbaniu o zdrowie przez cały rok, nie tylko przy świątecznym stole!

piątek, 21 grudnia 2012

Kasza gryczana

Jeżeli interesują nas zdrowe produkty spożywcze (a o takich właśnie piszemy), nie można zapominać o kaszy gryczanej. Polakom znana już od wieków, zawsze sprawdzała się w wielu przepisach. Zwłaszcza że uważana jest za najzdrowszą z kasz.

Kaszę gryczaną robi się z nasion gryki. Początkowo oczyszcza się ziarna zbóż, pozbawiając je części zewnętrznych, by następnie polerować, kroić, mielić lub prażyć, co zależne jest od rodzaju kaszy. Warto pamiętać, że im mniej kasza oczyszczona, tym więcej zdrowych składników, czyli zasada podobna jak przy ryżu.
fot: wikipedia

Kasza gryczana jest bogatym źródłem witamin i innych zdrowych składników, gdyż zawiera:
  • witaminę B1;
  • witaminę B2;
  • witaminę B6;
  • witaminę E;
  • witaminę B3;
  • kwas foliowy;
  • potas;
  • żelazo;
  • wapń, magnez, cynk i krzem.
W związku z tym porcja kaszy gryczanej to solidna dawka zdrowia dla naszego organizmu, poza tym stugramowa porcja zapewnia większość dziennego zapotrzebowania na węglowodany.

Dodatkowym atutem kaszy gryczanej jest to, że obniża ciśnienie, więc jest świetnym posiłkiem dla osób z nadciśnieniem. Ponadto witaminy z grupy B poprawiają nastrój i koncentrację. Kasza gryczana jest również źródłem białka lepszego od tego ze zboża, które co prawda nie jest tak dobre, jak białko zwierzęce, ale w połączeniu z mięsem staje się dla nas bardzo cenne. 

Kolejnym plusem jest swoista "wielozadaniowość" kaszy gryczanej. Jest tak, ponieważ można z niej przyrządzać wiele potraw. Świetnie nadaje się jako dodatek do mięs, warzyw lub sosów. Ale równie dobrze można z niej zrobić kotleciki, placuszki lub zastosować jako nadzienie, np. do kurczaka. 

Poza tym kasza gryczana bez wątpienia jest wartościowa, nie bez kozery jest spożywana w Polsce od wieków, wszak od dawna znano jej pozytywne właściwości. Warto więc pamiętać o starej, dobrej kaszy gryczanej, gdy sięgamy po zdrowe produkty spożywcze i wybieramy zdrowe metody odżywiania.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Czy warto zażywać suplementy? Prawdy i mity


Suplementy to nie leki, mimo że wyglądają podobnie i można je kupić w aptece. Suplementy diety to składniki (np. wyciągi roślinne czy witaminy), które w naturalnej formie można znaleźć w żywności. Nie są one na tyle skoncentrowane, aby mogły leczyć. Mogą natomiast przynieść inne korzyści dla zdrowia, ale jest jeden warunek – muszą być mądrze stosowane.

Im więcej witamin i minerałów, tym lepiej – MIT

fot.: fitness.wp
Łykając różne tabletki możemy doprowadzić do stanu, w którym w naszym organizmie pojawi się nadmiar składników odżywczych. Może to być przyczyną pogorszenia naszego samopoczucia. Przykładowo – po przedawkowaniu witaminy A, D , K, a także żelaza istnieje ryzyko niewydolności nerek i wątroby, mogą pojawić się problemy ze skórą, zawroty głowy czy nudności.




Preparaty nie mogą zastąpić diety PRAWDA
fot.: gazeta.pl

Dla organizmu ludzkiego podstawowym źródłem substancji odżywczych powinny być pokarmy. Suplementy mogą stanowić jedynie uzupełnienie jadłospisu. Powinni sięgać po nie osoby ze szczególnymi potrzebami, a mianowicie: kobiety w ciąży, osoby narażone na silny stres, ciężko pracujące fizycznie, palacze tytoniu, wegetarianie i seniorzy.



Naturalne składniki są w pełni bezpieczne – MIT

Kiedy przyjmujemy dany preparat niezgodnie z potrzebami naszego organizmu, wbrew zaleceniom producenta, to może on nam zaszkodzić. Np. zbyt duże dawki dziurawca powodują przebarwienia skóry, a nadmiar żeń-szenia grozi problemami ze snem.


Preparaty wchodzą w interakcje z jedzeniem i lekami – PRAWDA


Należy stanowczo unikać pewnych połączeń. Oto niektóre z nich: 
fot: aw.pl

  • żelazo, magnez, wapń + antybiotyki;
  • potas + niektóre leki na nadciśnienie;
  • witamina K + leki przeciwzakrzepowe; 
  • witamina E + aspiryna;
  • dziurawiec, żeń-szeń + pigułki antykoncepcyjne;
  • magnez, żelazo + hormony tarczycy.





Najlepiej, kiedy w preparacie znajduje się 100 procent potrzebnej dawki – MIT

Suplementy nie muszą, a nawet nie powinny zawierać pełnej wymaganej przez organizm dawki składników odżywczych. Wystarczy, kiedy w tabletce znajdzie się ok. 70 procent potrzebnej ilości składników, ponieważ wielu z nich dostarcza już codzienna dieta.


Dzieci nie potrzebują suplementów - PRAWDA
fot.: ladiva.pl

Jeżeli karmimy nasze pociechy zgodnie z zasadami piramidy żywienia, to ich organizm otrzymuje wszystkie potrzebne składniki z pokarmów i suplementy diety są zbędne. Wyjątkiem może być tutaj sytuacja, kiedy brakuje świeżych warzyw i owoców (np. zimą), a dziecko jest chorowite. Wtedy warto podać dziecku preparaty z witaminami.


Musimy pamiętać, że suplementy nie są pierwszą rzeczą, po którą powinniśmy sięgać, mając na uwadze swoje zdrowie. Najpierw należy wybierać przede wszystkim zdrowe produkty spożywcze! Kilka tabletek to bowiem nie to samo, co danie bogate w witaminy i minerały. Zawsze wybierajmy więc zdrowe metody odżywiania, a dopiero potem zaś kierujmy swoje kroki ku półce z suplementami diety.

piątek, 14 grudnia 2012

Co to jest indeks glikemiczny?


fot.: roksanabysiak.pl
O indeksie glikemicznym stało się w ostatnich latach bardzo głośno. Prawdopodobnie dlatego, że dobieranie produktów o odpowiednim wskaźniku ma wspomagać odchudzanie. Czym właściwie jest indeks glikemiczny i jakie ma znaczenie? Czy sięganie po produkty o niskim indeksie glikemicznym można zaliczyć do zdrowych metod odżywiania?

Indeks glikemiczny (IG) to klasyfikacja produktów żywnościowych, wskazująca w jakim stopniu po zjedzeniu danej potrawy podnosi się nam poziom glukozy we krwi. Jak się okazuje, wartość ta jest bardzo przydatna, ponieważ unikanie produktów o wysokim IG może mieć bardzo dobry wpływ na naszą sylwetkę.

Zgodnie z tą teorią powinno się unikać produktów o wysokim IG. Szybki wzrost poziomu cukru sprawia, że organizm człowieka wytwarza dużą dawkę insuliny, ta z kolei nadmiar cukru przekształca na glikogen. W konsekwencji glikogen przekształcany jest w tłuszcz, który zwykle magazynuje się w najmniej pożądanych miejscach (ramiona, brzuch, uda, pośladki). Ponadto spożywanie produktów o wysokiej zawartości cukrów powoduje, że w krótkim czasie znowu pojawia się poczucie głodu.

Spożywając produkty o niskiej zawartości IG, dłużej zachowujemy uczucie nasycenia, ponieważ poziom cukru podnosi się stopniowo. Nie odczuwamy zatem chęci na „zapychanie się” pustymi kaloriami. Organizm nie zwiększa wydzielanej dawki insuliny i dzięki temu nie odkłada się ona w postaci tłuszczu w niepożądanych miejscach naszego ciała. Podczas obniżania się dawki insuliny uaktywnia się hormon zwany glukagonem, pomocny w odchudzaniu.

Wybierając zdrowe produkty spożywcze, zgodnie z indeksem IG, warto uwzględniać także ich ilość, a nie tylko jakość. Spożywając produkty wysokokaloryczne, możemy doprowadzić do przyrostu wagi, nawet wtedy, gdy wybieramy pokarmy o niskich indeksach glikemicznych. 

Ustalając zbilansowany jadłospis, powinniśmy jak najczęściej sięgać po zdrowe produkty spożywcze. Wybierajmy produkty zawierające niski poziom IG (0-55), rzadziej o średniej wartości (55-69), natomiast unikajmy produktów o wysokim IG (70 i więcej). Dokładną tabelę z produktami znajdziesz tutaj.

Trzeba przyznać, że dieta ułożona zgodnie z tabelą IG wydaje się być ciekawą alternatywą, ponieważ pozwala na dość duże urozmaicanie posiłków.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Czym jest błonnik?

Wielokrotnie słyszymy czy czytamy, że dany produkt posiada błonnik lub jest jego bogatym źródłem. Ale czym jest błonnik? Okazuje się, że wyjaśnienie jest dość proste.

By nie przynudzać, nie warto przytaczać definicji encyklopedycznej, bo można się w niej pogubić. Zatem najprościej mówiąc, a właściwie pisząc, błonnik jest zbiorem substancji pochodzenia roślinnego, które nie ulegają trawieniu. Obecnie do zbioru substancji, jaką jest błonnik zalicza się:
  • celulozę;
  • pektyny;
  • hemicelulozy;
  • ligninę;
  • gumy roślinne.
fot: bemodels.pl
Najistotniejsze są właściwości błonnika, które są bardzo pomocne dla naszego układu pokarmowego. Do podstawowych należy zaliczyć:
  • ułatwienie wypróżniania;
  • wchłania wodę - ułatwia odchudzanie;
  • obniża ciśnienie;
  • oczyszcza organizm;
  • obniża poziom cholesterolu.
Zaletą błonnika jest fakt, że występuje w wielu produktach. Do jego głównych źródeł należy zaliczyć: zboże, owoce, warzywa, produkty zbożowe i rośliny strączkowe. Jak widać, jest to zestaw produktów, który gości lub powinien gościć w każdym domu. 

Należy jedynie tradycyjnie zachować umiar przy konsumpcji produktów z błonnikiem. Jego maksymalna dzienna dawka to 20-40g dziennie. Zbyt dużo błonnika w organizmie powoduje bóle brzucha i wzdęcia. Na szczęście nasi Czytelnicy na pewno znają umiar, bo przecież na każdym kroku podkreślamy to, by nie przesadzać nawet ze zdrowymi rzeczami.  

sobota, 8 grudnia 2012

Jakie właściwości ma aronia?

Piliście kiedyś sok z aronii? Nie? Cenicie zdrowe produkty spożywcze i domowe sposoby na chorobę? Warto zatem spróbować! Dlaczego? Już spieszę z odpowiedzią.

Owoce aronii są bogatym źródłem cennych pierwiastków. Zawierają antocyjany, a więc ciemne barwniki, które posiadają właściwości przeciwutleniające, hamujące procesy starzenia oraz zapobiegające chorobom nowotworowym i problemom z krążeniem. Aronia pomaga w usuwaniu złogów cholesterolu z żył, przez co powinny po nią sięgać osoby ze zbyt wysokim ciśnieniem oraz zmianami miażdżycowymi. Na tym lista jej zalet jednak się nie kończy. 
Fot: hubimg.com

Aronia także:

  • obniża ciśnienie krwi;
  • pomaga uwalniać organizm od toksyn;
  • wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, przez co zapobiega ich pękaniu i żylakom;
  • przeciwdziała krwawieniu (np. z żołądka w przebiegu choroby wrzodowej);
  • łagodzi skutki różnego rodzaju promieniowania (np. od komputera czy telewizora);
  • zwiększa odporność na promieniowanie UV;
  • zmniejsza skutki uboczne radioterapii i chemioterapii;
  • łagodzi napięcie nerwowe oraz dolegliwości związane ze stresem;
  • pomaga w chorobach trzustki i wątroby;
  • uzupełnia niedobory witamin oraz mikroelementów.

Jeżeli więc chcecie w prosty sposób wspomóc swój organizm, sięgnijcie po aronię i jej przetwory. Może to być sok, konfitura czy nawet nalewka. Moc właściwości aronii pokazuje, że zdrowe metody nie muszą być skomplikowane i drogie. Aronia jest łatwo dostępna w naszym kraju, bowiem Polska to jeden z jej największych producentów na świecie. 


Przed sięgnięciem po sztuczne suplementy, warto znaleźć takie zdrowe produkty spożywcze, które będą stanowić ich naturalne odpowiedniki. Domowe sposoby na chorobę wcale nie muszą być gorsze od tych lansowanych przez farmaceutyczne koncerny. Cena i dostępność zachęca, a więc - dlaczego nie spróbować? 

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Czerwona herbata a odchudzanie

czerwona herbata
fot.: twoja-herbaciarnia.pl
Zielona, biała, czerwona czy tradycyjna - czarna? Dzisiaj stojąc przy półce z herbatami (bo o nich mowa), mamy do wyboru szeroką paletę barw. Właściwości odmian herbat innych niż najpopularniejsza do niedawna „czarna” są na bieżąco odkrywane. W ostatnich latach dużym zainteresowaniem cieszy się herbata czerwona. Przede wszystkim ze względu na jej właściwości odchudzające.

Nie każdy zdaje sobie sprawę, że czerwona herbata ma wiele odmian. W Polsce najpopularniejszą z nich jest chińska odmiana Pu-Erh. Poza tą odmianą występują także Oolong (proces jej fermentacji przebiega w 20%) oraz Pouchong (charakteryzuje się delikatnym smakiem, co wynika z krótkiego procesu fermentacji).

Dominujący w Polsce chiński rodzaj Pu-Erh ma najdłuższy proces fermentacji przez co cechuje się specyficznym, nieco ziemistym smakiem. Niektóre mieszanki leżakują nawet 50 lat, co jak na herbatę jest dosyć długim okresem. Pu-Erh fermentowany jest częściowo. Dzięki temu procesowi zawdzięcza swoje pozytywne właściwości. Podczas dojrzewania w fermentujących liściach powstają składniki takie jak: flawonoidy, alkaloidy, garbniki, aminokwasy, witamina E, wapń, magnez, żelazo, cynk, miedź i selen.

Mimo bogactwa zawartych w herbacie składników, to wcale nie ten czynnik przyczynił się do popularności napoju. Moda na picie czerwonej herbaty nastała wraz z ogłoszeniem przez naukowców z niezależnych od siebie ośrodków, iż napój ten jest panaceum na nadwagę. W Stanach Zjednoczonych okrzyknięto czerwoną herbatę „mordercą tłuszczu”. Według naukowców, picie od 3 do 5 filiżanek dziennie wspomaga odchudzanie. Zawarte w naparze związki przyspieszają metabolizm, wspomagają pracę wątroby, obniżają poziom złego cholesterolu, a także oczyszczają organizm.

Czerwona herbata pełni także inne pozytywne funkcje dla naszego organizmu. Polecana jest dla osób mających problemy z miażdżycą (duża zawartość związków flawonoidowych wzmacniających naczynia krwionośne). Oprócz tego poprawia pamięć, dobrze wpływa na zęby (duża zawartość fluoru), wzmacnia organizm (wysoka zawartość cennych pierwiastków i aminokwasów) oraz działa uspokajająco. Co ciekawe, napój ten działa bardzo dobrze na kaca, ponieważ wspomaga organizm w pozbywaniu się toksycznych związków zawartych w alkoholu, przyczyniających się do zatrucia alkoholowego!

Czerwoną herbatę się kocha lub nienawidzi. Przede wszystkim wpływa na to specyficzny smak i aromat. Jeżeli jednak staniemy się jej wielbicielami, to będzie ona miała ona bardzo dobry wpływ dla naszego organizmu.

Rada dla osób dbających o linię: herbatę czerwoną pij zawsze po posiłku, a nie przed! Najlepiej 30 minut po jedzeniu!