Napój ten zyskuje coraz większą popularność w Polsce. Przebył długą drogę, bo aż z Ameryki Południowej, gdzie pijany jest od wieków. Na każdym kroku podkreśla się pozytywne aspekty wynikające z picia Yerba mate. Ale czy to prawda? Warto się zastanowić nad spróbowaniem tego napoju, wszak zdrowie jest najważniejsze, a jego cena nie jest tak oszołamiająca.
Czym tak naprawdę jest Yerba mate? Najprościej ujmując, jest to zmielony susz z ostrokrzewu paragwajskiego. Owy ostrokrzew w Ameryce Południowej ma mniej więcej takie samo zastosowanie jak u nas herbata. Widocznie zwyczaj popijania ciepłego naparu wszędzie stał się popularny. Zwłaszcza że yerba mate pijano jeszcze przed odkryciem Ameryki przez Europejczyków. Natomiast skoro Indianie nie handlowali z jakimkolwiek innym państwem, więc herbaty nie znali. Widocznie nie był to dla nich problem, skoro znaleźli roślinę o podobnym zastosowaniu na swoich ziemiach.
fot: wikipedia |
Co ciekawe, pierwsze uprawy tego ostrokrzewu zostały zapoczątkowane przez Jezuitów w XVII wieku. Jednak dopiero europejska żyłka handlowa uczyniła z yerba mate coś popularnego. Zresztą, to właśnie Jezuitom napój ten zawdzięcza swoją nazwę. Słowo yerba oznacza ziele, natomiast mate w języku tubylców oznacza tykwę, czyli naczynie z rośliny, w której parzy się napar. Obecnie yerba mate można pić w różnych naczyniach, prym wiodą te ceramiczne. Natomiast prawdziwi miłośnicy tego orzeźwiającego napoju piją go w naczyniach właśnie z tykwy. Co za tym idzie, wszystko jest w stu procentach zdrowe i naturalne.
fot: WW |
Sam wpływ yerba mate na zdrowie jest spory i istotny. Przede wszystkim pomimo energetyzującego charakteru nie ma żadnego wpływu na sen, czyli nie czekają nas bezsenne noce, jak po przesadzeniu z kawą. Obniża poziom cholesterolu, a poza tym wspomaga naturalną odporność, zwiększając aktywność białych krwinek, co jest jakże przydatne jesienią i zimą. Oprócz tego stymuluje pracę nerek i oczyszcza organizm z toksyn. Jest silnym antyutleniaczem oraz wspomaga przemianę materii, co jest przydatne, gdy ktoś chce zrzucić kilka kilogramów. Oraz - co również istotne - pobudza pracę umysłu, odświeża go i działa mniej więcej tak jak kawa czy napój energetyzujący, ale bez negatywnych skutków. Naturalnie, nadużywanie yerba mate bez wątpienia mogłoby oznaczać jakieś problemy, ale śmiało można powiedzieć o każdej rzeczy, że w nadmiarze szkodzi.
Pragnę zachęcić wszystkich do zainteresowania się tematem yerba mate, gdyż cenowo nie jest to jakaś droga impreza, a ma dużo zdrowotnych właściwości, no i jest czymś nowym w natłoku popularnych "energetyków" czy kawy. Poza tym pozwala na chwilę zadumy i uczy precyzji. A czemu właśnie precyzji? Cóż, o tym w następnym wpisie, gdzie przestawię, jak zaparzać yerba mate, gdyż jest to taka... mała ceremonia!
Jak ja uwielbiam yerba mate! Zestaw, który ostatnio kupiłem, okazał się być doskonałym startem w świat yerby. Polecili mi go znajomi, a ja polecam go dalej :) yerba jest najlepsza
OdpowiedzUsuń